O tym, że zjawiskowe twarze warto odkrywać na nowo
przekonałem się po 5 latach. Tyle czasu minęło od ostatniej sesji z
Beatą, z której do dzisiaj można oglądać zdjęcia w mojej galerii. Na
przykładzie tego plenerowego seta chciałbym też pokazać, jakie efekty
można osiągnąć przy wykorzystaniu jednej/dwóch lamp systemowych
Ekipa
Jak wspomniałem we wstępie Beata Poloczek
przed mój obiektyw trafiła na powrót i to 5 latach. Nieocenionym
wsparciem okazał się Szymon Stankowski, który odpowiada za backstage z
tej sesji oraz pomoc w utrzymaniu światła na właściwym miejscu.
Założenia
Pomijając fakt, że była to moja pierwsza sesja po przeszło 5
miesięcznej przerwie, a chęć jej zrobienia była już nie do wytrzymania
to powodów było znacznie więcej. Przede wszystkim w międzyczasie dotarł
do mnie zestaw wyzwalaczy YN622C II z obsługą E-TTL i HSS oraz nowa
błyskotka YN568EX II, która również posiada możliwość pracy w trybie
HSS. I to chyba chęć przetestowania trybu High Speed Sync w połączeniu
ze zjawiskową modelką przesądziły o całej sesji.
Z założenia podczas sesji chciałem powalczyć ze zdjęciami pod słońce.
Niestety plany pokrzyżowała pogoda, która tego dnia zafundowała
pochmurny dzień. Byłoby jednak niemądre sądzić, że HSS musi służyć tylko
i wyłącznie do „gaszenia” słońca.
Ponieważ lubię różnorodność jeszcze przed sesją ustaliliśmy, że
zrobimy zdjęcia na trzech planach. W zależności od pogody i zastanych
warunków setupy oświetleniowe dobierane były na miejscu.
Chcesz zobaczyć wszystkie zdjęcia z sesji?
Chcesz zobaczyć ustawienia światła?
Wejdź na mojego bloga: fotograf Poznań
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz